Witajcie Kochane!
Na początku października zrobiłam swój pierwszy post-podsumowanie kosmetyczne tego czego używałam najczęściej przez cały miesiąc
Skupiłam się wtedy tylko na makijażu, tym razem chciałam Wam pokazać kilka moich perełek nie tylko makijażowych :)
Mam nadzieję że i ten post przypadnie Wam do gustu
Zapraszam na ulubieńców PAŹDZIERNIKA
Zacznę od paznokci
Nie od dziś wiecie że mój numer jeden to różowe pazurki
W tym miesiącu nosiłam Semilaki
009 Baby Girl >KLIK<
056 Pink Smile >KLIK<
Są to dwa przepiękne odcienie,o świetnym kryciu
Uwielbiam je też za możliwość zrobienia nimi bez większego wysiłku ombre
Mogłyście zobaczyć je na moich paznokciach w poście o podajniku na waciki >KLIK<
oraz
w recenzji kremu/maski do rąk Luxury >KLIK<
Marka Mistero Milano (ku mojej ogromnej radości) powiększyła swoją ofertę o perfumowane kremy do rąk
Od producenta:
Nawilżający perfumowany krem do rąk na bazie masła kakaowego. Niweluje uczucie szorstkości oraz zapewnia dłoniom jedwabistą miękkość. Zawarty w składzie olej migdałowy oraz słonecznikowy wzmacniają barierę lipidową naskórka, zapobiegając nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni skóry oraz pozytywnie wpływają na jędrność i elastyczność naskórka, opóźniając w ten sposób procesy starzenia. Witaminy A oraz E przyśpieszają proces regeneracji i rewitalizacji skóry. Zmysłowy perfumeryjny zapach utrzymuje się na dłoniach przez długi czas, otulając je nutą szyku i elegancji. Składniki aktywne: olej słonecznikowy, olej ze słodkich migdałów, masło kakaowe, lanolina, witamina A, witamina E
W ofercie znajduje się 5 wersji zapachowych >KLIK<
ADDICT
DELICIOUS
NO.1
FRENCH KISS
BAD BOY
Ja posiadam dwie i właśnie szykuję portfel na 3 kolejne!
To jak one pachną możecie sobie tylko wyobrazić skoro chcę kupić trzy kolejne :)
Zapachy które posiadam to Addict i Delicious
Pierwszy z nich z początku jest dość mocny,czuć w nim dobre perfumy,a zapach na dłoniach utrzymuje się bardzo długo
Drugi to jego łagodniejsza (chyba cytrusowa) wersja
Poza obłędnym zapachem kremy te mają bardzo bogaty skład i błyskawicznie "naprawiają" dłonie
O kremie Uber Face pisałam już wielokrotnie
Jak dotąd nie spotkałam godnego dla niego "przeciwnika"
Jest to pierwszy od bardzo dawna krem który wykorzystałam do samego końca
Pomógł mojej skórze dojść do siebie po bardzo ciężkim dla niej okresie
Krem możecie kupić w sklepie Uber >KLIK<
Najnowocześniejsza technologia UBER pomaga każdemu w osiągnięciu promiennej cery i równomiernej tonacji, jednocześnie zapobiegając niszczącemu działaniu promieni UV i powodując widoczny efekt rozjaśnienia na skórze, bez szkodliwego wybielania.
Nierówna tonacja skóry może być wynikiem różnych czynników, jak np. ciągłej ekspozycji na promienie UV lub hormonów. Może się przejawiać jako melasma (podczas ciąży), piegi lub plamy starcze. Plamy starcze, w podobnym stopniu jak zmarszczki, są widoczną oznaką starzenia się skóry.
UBER Face Skin Brightener pomaga zapobiegać niszczącym skórę efektom promieniowania UV, korygując tonację skóry, redukując widoczność plam starczych i przebarwień, a także minimalizując widoczność zmarszczek.
Codzienne stosowanie pozwoli na zauważenie rezultatów w ciągu 20-30 dni w miejscach występowania ciemniejszych plamek, jednak ogólne rozjaśnienie i nabranie przez skórę blasku są widoczne w już pierwszym tygodniu, pod warunkiem stosowania produktu dwa razy dziennie, po dokładnym oczyszczeniu i stonizowaniu.
Oprócz składników aktywnych powodujących efekt rozjaśnienia, krem bogaty jest w sok z liści aloesu (Aloe Barbadensis Leaf Juice – na wysokiej, drugiej pozycji INCI), o działaniu przeciwzapalnym, odmładzającym i nawilżającym. Wyciąg z rozmarynu jest wspaniałym składnikiem zwalczajacym podrażnienia, zawiera także witaminy C, B1 oraz B3. Tak jak inne produkty z linii UBER Face, także i ten, zawiera żywicę olibanową i równoważący wyciąg z mandarynki.
Stosując Rozjaśniający krem do skóry na przebarwienia UBER nie musisz już stosować żadnego innego kremu nawilżającego.
Pojemność: 50ml
- nie zawiera parabenów
- nie zawiera glutenu
- nie zawiera paraffinum liquidum
INCI:
Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Caprylic/Capric Triglycerides, Isopropyl Myristate, Cetearyl Glucoside, Dimethiconol, Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl Cocoate, Parfum, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dimethylmethoxy Chromanyl Palmitate, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Dehydroacetic Acid, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Olibanum (Frankincense) Extract, Citrus Nobilus (Mandarin) Fruit Extract, Citronellol, Geraniol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate
Teraz szykuję się na zakup jego "brata"
Melkior Illuminating Powder Summer Bronze >KLIK<
Bronzer ma kolor idealnie wypośrodkowany,coś między Sahara Sand i Nubian Desert od KOBO
W bronzerach Kobo mam ten problem że są dla mnie albo za jasne,albo za ciemne
Coffee od Melkiora jest kolorem idealnym dla osób o podobnej do mojej karnacji
Rozświetlacz natomiast ma o tyle ciekawy kolor że nie muszę używać do niego różu,pamiętajcie jednak że może być dla Was zbyt pomarańczowy
Moje oczy w tym miesiącu były bardzo podobnie malowane jak w poprzednim (stąd brak stepka)
Zmiana nastąpiła jednak w cieniach
To co stworzył Daniel jest po prostu genialne!
Dawno już chciałam kupić porządną paletę neutralnych cienie (np.Zoeva,czy Naked) ale odkąd mam te dwie nie potrzebuję już nic innego
Zachęcam Was do odwiedzenia Drogerii Natura i sprawdzenia paletek na własnej skórze
Moi obecni faworyci to FAIRY TALE i SMOKEY NUDES
Jego również nie raz widziałyście w akcji i muszę przyznać że to jeden z faworytów nie tylko miesiąca czy roku ale taki na całe życie
Uwielbiam go za lekkość i bardzo przyzwoite krycie
Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł i zawsze mam go w zapasie
Zdradziłam, konturówkę do brwi Inglota!
W internecie nie znalazłam żadnych swatchy pomady do brwi Ardell i przyznam że bardzo się jej obawiałam
Kiedy po raz pierwszy otworzyłam słoiczek byłam negatywnie zaskoczona kolorem
Możecie zauważyć na zdjęciu że pierwsza warstwa tego produktu jest ciepła,a ja ciepłych brwi nie cierpię (przynajmniej u siebie)
Na szczęście pod spodem kolor okazał się pięknie chłodny i zaskoczył mnie swoją konsystencją
Pomada jest bardziej tępa od Inglota przez co inaczej się z nią pracuje
Po kilku użyciach i przyzwyczajeniu ręki stwierdzam że jest lepsza od Inglota głównie ze względu na trwałość
Na co dzień sięgam po zwykłe balsamy,ale wraz z pierwszymi chłodniejszymi dniami zachciało mi się czegoś mocniejszego na ustach
Najczęściej lądowała na nich:
Konturówkę do ust NYX 857 Nude Beige
lub Szminka GOSH Velvet Touch 154 Burgundy
Oba te produkty nie raz występowały na moim blogu i z miłą chęcią do nich wracam
Pomadka Gosha jest moim ulubionym odcieniem czerwieni ze względu na niebieski pigment który "wybiela" zęby
Jestem bardzo ciekawa Waszych ulubieńców PAŹDZIERNIKA
Dajcie mi koniecznie znać z czym nie mogłyście się rozstać przez ostatni miesiąc
Dajcie mi koniecznie znać z czym nie mogłyście się rozstać przez ostatni miesiąc
DO NASTĘPNEGO
BUZIAKI
Julia
Te nudziakowe cienie wyglądają zachęcająco... niestety kiedy tylko zajrzę do Natury są już wykupione! :o Jestem ciekawa też tej pomady, chyba skusze się na tę z Inglota lub Ardell, bo dotychczas najlepiej sprawdzały się u mnie cienie do brwi :)
OdpowiedzUsuńA w mojej Naturze ostatnio były wszystkie nowości,oprócz zestawu do konturowania na mokro :/ Ardell jak dla mnie lepsza!
UsuńMuszę w końcu spróbować paletek MySecret :)) Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńNie próbuj bo się uzależnisz! :)
UsuńMy Secret i Kobo zdecydowanie korzystają na współpracy z Danielem :)
OdpowiedzUsuńA my jak korzystamy :) takie dobre kosmetyki za takie małe pieniądze :)
Usuńkocham paletki z my secret <3 te trzy natural beauty i trzy letnie edycje. Wszystkie kocham totalnie <3
OdpowiedzUsuńNie dziwię Ci się :) Ja mam wszystkie jakie wyprodukowali i szczerze nie umiałabym wybrać tej jednej jedynej :)
Usuń